Uderzyl deszcz, wybuchla noc, przy drodze pusty dwor
W katedrach drzew, w przylbicach gor, wagnerowski ton
Za witraza dziwnym szklem, pustych komnat chlod
W szary pyl rozbity czas, martwy, pusty dwor
Dorzucam drew, bo ogien zgasl, ciagle burza trwa
Nagle feeria barw i mnostwo swiec, ktos na skrzypcach gra
Gotyckie odrzwia chyla sie i skrzypiac suna w bok
I biala pani plynie z nich w brylantowej mgle
Zawirowal z nami dwor, rudych wlosow plomien
Nad gorami lece, lece z nia, roze trzyma w dloni
A po nocy przychodzi dzien, a po burzy spokoj
Nagle ptaki budza mnie, tlukac sie do okien
A po nocy przychodzi dzien, a po burzy spokoj
(Znowu szary, pusty dom, gdzie schronilem sie)
Nagle ptaki budza mnie, tlukac sie do okien
(I najmilsza z wszystkich, wszystkich mi - na witraza szkle)
A po nocy przychodzi dzien, a po burzy spokoj
(Znowu w droge, w droge trzeba isc, w zycie sie zanurzyc)
Nagle ptaki budza mnie, tlukac sie do okien
(Chociaz w rece jeszcze tkwi lekko zwiedla roza)
Lecz po nocy przychodzi dzien, a po burzy spokoj
Nagle ptaki budza mnie tlukac sie do okien
Lecz po nocy przychodzi dzien, a po burzy spokoj
Nagle ptaki budza mnie tlukac sie do okien
1 | Martwe Morze |
2 | Noc Komety |
3 | Za Ostatni Grosz |
4 | Sen O Dolinie |
5 | Gdzie Jest Ta Krew |
6 | Bez Aplauzu |
7 | Tyle Z Tego Masz |
8 | Memu Miastu Na Do Widzenia |
9 | Geniusz Blues |
10 | Z Dalekich Wypraw |